www.yerba.fora.pl

Maniak

Umieszczam ten opis tutaj, ponieważ nie ma działu, który wg mnie bardziej by odpowiadał. W sumie jakby nie patrzeć to urządzenie jest zestawem do YM Smile

Niebawem miałem udać się na obóz ZHP. Trzy tygodnie spędzone w lesie jako ratownik WOPR miały sprawić, że wypocznę i spędzę czas z fajnymi ludźmi z Hufca Poznań Wilda. Tylko co z Yerbą? Że niby miałbym nie pić YM przez 3 tygodnie? Palo Santo do lasu nie wezmę, bo mi jeszcze jakie bydle się zalęgnie, spleśnieje lub po prostu popsuje w inny mniej lub bardziej wymuszony sposób… odpada. Do tego termos, bombilla, sprzęt ABC do pływania, bojka typu „Pamelka”, plan dnia, telefon, ręcznik… nie ma jak się z tym zabrać. Przypomniałem sobie jednak, że kiedyś widziałem w Internecie fotki czegoś co miało mój problem z YM na wyjeździe rozwiązać. Matero, termos i bombilla w jednym. Brzmi wygodnie, ale czy aby na pewno takie jest? Zapraszam do lektury poniższego opisu.

1. Opis wyglądu, cechy szczególne.
Materiał: Plastik
Wymiary: 26x8 [cm]
Pojemność Matera: 120[ml]
Pojemność termosu: 600[ml]
Bombilla: 14,7[cm]
Otwory w bombilli: 18x fi1,1

2. Jak to działa?
Myślę, że opis działania nie jest potrzebny. Najlepiej zapoznajcie się ze stroną producenta, na której znajdziecie animacje i krok po kroku jak to wszystko wygląda. Ze swojej strony dodam, że jest dokładnie jak piszą – żadnej ściemy Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

3. Opinia subiektywna (odczucia własne).
Pierwszych kilka zalań, pomimo wyparzenia miało nieprzyjemny posmak i zapach plastiku, ale to już wina tego właśnie materiału nie producenta. Plastikowa bombilla (w każdym razie coś, co z założenia miało nią być) jest całkowitą klęską – duże otwory, brzydota i niestaranność wykonania, na szczęście miałem moją La Mulata Al 26. Do chwytaka na bombillę pasuje doskonale. Kolejnym uciążliwym faktem jest brak dekielka, który nakręcany na Matero tworzyłby szczelną całość. Często zdarzało się przewrócić urządzenia z suszem i wodą, co powodowało wylanie i wysypanie naszego drogocennego naparu. Mate a Mate nadaje się jednak doskonale do przyrządzania Terere. Termos sprawdzany w temp. pokojowej sprawuje się średnio na jeża. Jeśli ktoś szybko pije kolejne zalania to mu wystarczy, jednak spadek temp. z 85*C do 73*C w 20 minut, a do 66*C w 40 minut nie zadowoli pozostałej części yerboholików.

4. Podsumowanie.
Mimo kilku wad tego urządzenia, uważam, że sprawdziło się na polu walki i mogę je polecić, jako wyjazdowy kombajn do YM. Przyda się każdemu tam, gdzie użytkowanie osobno termosu Matera i bombilli przysporzyłoby problemów.

+ połączenie wszystkich akcesoriów niezbędnych do picia i przygotowywania YM
+ wygoda i prostota użytkowania, nawet jednorącz
+ łatwość utrzymywania w czystości niemalże sterylnej
+ wg mnie niewygórowana cena
+ termos trzyma temperaturę wystarczająco długo aby dokonać ok. 5-6 zalań suszu
+ pojemność termosu jest wystarczająca
+ dość uniwersalny uchwyt na bombille („Dość” ponieważ nie zagwarantuję, że wszystkie wejdą. Współpracuje z obydwiema moimi.)
+ kompaktowość całego urządzenia

- początkowy smród plastiku, który po pewnym czasie znika
- bombilla jest dodana grzecznościowo
- gwint między termosem a matero mógłby być lepiej wykonany
- producent mógłby zadbać o lepsze doszlifowanie nadlewek plastiku
- brak dekielka zamykającego matero od góry

Cena: 68zł ([link widoczny dla zalogowanych])
Moja ocena: 8/10

Jak zawsze zachęcam do komentowania, zadawania pytań, konstruktywnego krytykowania. Zdjęcia zamieszczę dziś, później Smile

Fotki:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Wyrażam zgodę na kopiowanie powyższego tekstu w całości lub części pod warunkiem podania autora oraz adresu forum www.yerba.fora.pl

wpjoker

Według mnie ten "bidon" jest nawet fajny ale raczej nie miałbym ochoty pić w czymś takim. Przy czymś takim nie ma już tej całej oprawy przygotowywania YM. Traci się cały klimat.
Wiadomo, że to jest naczynie raczej zastępcze niż do codziennego używania mimo wszystko wolałbym np. podczas wyjazdu zrobić sobie przerwe w siorbaniu lub pić z ceramiki niż z plastikowego bidonu.
To jest oczywiście tylko moje prywatne zdanie.

Pewnie porównanie nie będzie trafne ale Wink

to tak jakby pić whisky z plastikowego kubeczka Wink

Maniak

Dla mnie najważniejsze w YM są jej walory smakowe i działanie pobudzające, cała oprawa jest dla mnie najmniej ważna. Dzięki Mate a Mate udało mi się tematem Yerby zainteresować jeszcze kilku ludzi, a to z kolei przez dość niecodzienny wygląd tejże konstrukcji.

@wpjoker - przyznam rację, że lepiej spożywa się klasycznie, czyli matero, bombilla i termos w zanadrzu - tak właśnie robie w domu.
Z Yerbą jest trochę jak z innymi napojami importowanymi z daleka jak np kawa czy herbata. Kto by kiedyś pomyślał, że herbatę będzie się piło z tego co jest pod ręką, a nie z pięknej porcelanowej filiżanki marki Rosendahl za krocie. Wg mnie YM nie jest na tyle ekskluzywnym towarem, aby konieczne było dopełnianie wszelkich możliwych rytuałów z nią związanych. Oczywiście nie neguję ich - jak ktoś lubi czemu nie Smile

Sham

The question is-gdzie takie cudo kupić w polskich sklepach?

kpt. Nemo

Wielkie dzięki Maniaku, za tą mini-recenzję. Nigdy nie spotkałem się z tym urządzeniem i pewnie bym się na nie nie natknął. Sam pomysł (z tego co opisałeś, i z tego co na stronce producenta) jest świetny. "Pompowanie" wody do mate - niezła zabawa Laughing

Pytanie tylko gdzie to kupiłeś?

Maniak

brartek

Maniak

Pompka w sensie "rączka" do ściskania czy ten "prysznic" na górze?

brartek

Maniak

Dołączyłem "rączkę" i "prysznic".

brartek

Dzięki, to mnie właśnie interesowało Wink

Maniak

Jak spojrzysz na przekrój podłużny na stronie producenta część termosu skonstruowana jest z 2 ścianek:
1) zewnętrzna gruba - skorupa, gruba i twarda.
2) wewnętrzna cienka - wykonana z miękkiego, sprężystego plastiku.
Naciskając rączkę zduszasz "2", podnosi to ciśnienie w tej komorze, a woda wydostaje się rurką do "prysznica" i spryskuje susz od góry. Nie ma tam sprężyn, całość działa dzięki sprężystemu odkształceniu części wewnętrznej.

brartek

Ok, już rozumiem. Faktycznie nie ma tam żadnych sprężyn. Po prostu myślałem, że to tylko uproszczony schemat działania i nie przyszło mi do głowy, że ta konstrukcja jest rzeczywiście tak prosta, ale chyba takie są właśnie najlepsze. Mniej rzeczy może się popsuć.

Hendrix89

Jakby lepiej trzymało temperaturę, to byłoby dobrze. Ja z domu wychodzę na 5-6 godzin, wracam i z powrotem na 3-4 godziny, więc fajnie byłoby móc napić się w tym czasie yerbki. Ale takie urządzenie niestety nie zapewni mi tego jak widzę. Niemniej bardzo fajny wynalazek. Dopracują go jeszcze to może się skuszę Smile

Gigamate

Taki bidon jest spoko na wyprawę na grzyby Wink