www.yerba.fora.pl

Paketu-Berimbau

Ja piję jedno zasypanie dziennie, ka na razie wstyd się przyznać piję z kubka bo tykwa którą zrobiłem miała skazę i nie da się z niej pić i teraz muszę poczekać aż jakaś mi dojrzeje i wyschnie a to potrwa:( Sad

Szatanek

Jaki tam wstyd Smile

A co do zasypan tez pije jedno ;]

Maniak

Ja pijam z PS o poj. 180ml. 2 zasypania wystarczą mi, abym pił yerbę cały dzień Smile

Nie miałem objawów przedawkowania, ponieważ nie zdarzyło mi się przedawkować Yerby. Co do kawy, to podobnie jak u innych - chodziłem rozdrażniony i roztrzęsiony, nie mogłem się skoncentrować.

Paketu-Berimbau

Ja po kawie miałem tak samo, paskudne samopoczucie a fizycznie też nie najlepiej. od kiedy pije yerbe kawy nie ruszam ale dla eksperymentu jakiś czas temu wypiłem kawę i czułem się jak bym się trucizny jakieś napił ;P chyba się całkiem odzwyczaiłem

IGIEŁKA

Raz, jak mnie najdzie to i dwa. Czasem mam dzień bezyerbowy. A kawunię popijam czasem, bo lubię Smile

Maniak

Dla mnie yerba jest mniej drażniąca dla żołądka - stąd moje zainteresowanie. Kawę piłem zawsze 50/50 woda z mlekiem i 2 łyżeczki cukru. Yerby nie słodzę, nie "mleczę", same plusy Smile

IGIEŁKA

No weź... dobre mleczko nie jest złe Wink

Lubię z mlekiem. Lubię czarną ale z odrobiną cukru. No i kawa kawie nie równa. Musi być dobra kawcia, nie cośkolwiek. A ten boski aromat świeżo zmielonej...mmm

Maniak

Moje podniebienie podziela Twoje zdanie Igiełka, niestety żołądek i choroba refluxowa niestety mają głos decydujący. Yerba natomiast żołądka nie drażni (przynajmniej mi).

Paketu-Berimbau

Dokładnie Yerba nie drażni żołądka jak kawa a poza tym nie powoduje takiego szybkiego skoku ciśnienia i szybkiego spadku jak kawa. kawa też nie działa zbyt dobrze na trawienie a Yerba tak.

kpt. Nemo

Ja podobnie jak Igiełka. Sypię raz dziennnie. Czasami dwa razy (terere i ciepłą), a czasami nie piję przez tydzień. Różnie bywa Smile

IGIEŁKA

Ha! I tym samym dowiedliśmy, że YM nie uzależnia. Chcę to piję, nie to nie. Jakieś takie rozważania o YM w kierunku narkotycznego wręcz działania mnie po prostu śmieszą...
Pijmy na zdrowie Smile

wpjoker

Jasne że nie ma żadnego uzależnienia. W wakacje piłem codzienie a teraz np nie piłem 3 dni i nie miałem żadnych "halunów" z braku yerby Wink

A dziś sobie zalałem i ok Wink

Paketu-Berimbau

Uzależnienie od Yerby to fikcja ja też czasem mam przerwy bo np. się spieszę i nie mam czasu na picie i żadnych objawów detoxu nie mam XD chociaż czasem mam zwykłą ochotę się napić

Grzypo

1 zasypanie dziennie lecz ostatnio nie pijam każdego dnia, np. w piątek i sobotę miałem przerwę ;]

kleciu

Ja jako poczatkujaco-raczkujacy pije raz dziennie. Z reguly rano. Ale jak mam isc do pracy to rano raczej nie mam czasu na picie wiec odpuszczam, lubie sie napic w spokoju, powoli. Mam czasami ochote na popoludniowa yerbe ale jakos zawsze sie okazuje, ze jakies piwo ma byc to tez odpuszczam Smile